Wystąpię do premiera o rentę dla Tomasza Komendy
Tomasz Komenda po 18 latach za kratkami wyszedł na wolność. Okazało się, że jest niewinny. Przez pomyłkę w kryminale przeżył straszne chwile. O sądowej pomyłce i szansie na jej naprawienie w rozmowie z Agatą Łukaszewicz mówi karnista, były minister sprawiedliwości i adwokat, który poprowadzi też jego dalsze sprawy przed sądami.
Zbigniew Ćwiąkalski
Rz: To wręcz niewyobrażalne. Niewinny człowiek spędził 18 lat za kratami. Poruszyła pana historia Tomasza Komendy?
Zbigniew Ćwiąkalski: Zdecydowanie tak. Dla mnie to sprawa bez precedensu. Nie zdarzyło się jeszcze w mojej 45-letniej karierze zawodowej, żeby niewinny człowiek spędził za kratami 18 lat życia. Nigdy o czymś takim nie słyszałem, gdy chodzi o Polskę. Trudno to sobie wyobrazić, a co dopiero przeżyć.
Będzie go pan reprezentował w sprawach, które go czekają. Jak do tego doszło?
Zwrócił się do mnie człowiek reprezentujący rodzinę. Chciał, żebym reprezentował pana Komendę w postępowaniu o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Wytłumaczyłem mu jednak, że dużo ważniejsze na dziś jest postępowanie o uniewinnienie i oprócz tego ewentualne nadużycie uprawnień przez policję, prokuratorów i sędziów.
Nie wahał się pan?
Ani chwili. Uważam, że temu człowiekowi to się należy i od państwa, i od społeczeństwa. Przyjąłem tę sprawę pro bono. Jak to ode mnie usłyszał Tomasz Komenda, to się po prostu wzruszył.
W piątek spotkał się pan z nim. Dość długo rozmawiał. Więc wie pan dużo więcej niż my. Co w tej sprawie jest dla pana najgorsze?
Najgorsze jest to, że niby naukowe dowody, które powinny dawać rozstrzygnięcia zerojedynkowe, okazały się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta