Domniemanie nic nie zmieni
Wyeliminowanie nadużyć z umowami śmieciowymi graniczy z cudem. Tylko naiwni zakładają, że sprawi go zapisanie w kodeksie domniemania stosunku pracy.
Monika Gładoch
Kwestia domniemania stosunku pracy pojawia się niemal zawsze w dyskusji o potrzebie zmiany rynku pracy, głównie w kontekście ograniczenia umów cywilnoprawnych. Orędownicy jego wprowadzenia są niemal pewni, że to jedyny i najskuteczniejszy sposób likwidacji zjawiska obchodzenia przepisów prawa pracy. Uważają, że kiedy w kodeksie pracy pojawi się upragnione domniemanie, zniknie całe zło umów śmieciowych.
Decydenci mają już gotowy pomysł: stosunek pracy nie będzie ustalany jak dotąd przez mało wydajne i nieskuteczne sądy, lecz przez dużo sprawniejszych urzędników państwowych, czyli inspektorów pracy. Oczywiście nie w wyrokach, ale w bliżej nieokreślonej procedurze administracyjnej. Niestety założenie to jest z gruntu błędne, prawnie niedopuszczalne, a na dodatek będzie nieskuteczne.
System działa od 20 lat
Wraz z wprowadzeniem domniemania stosunku pracy staniemy się pionierami nowej myśli prawniczej, nieznanej w krajach Europy Zachodniej. W państwach demokratycznych prawa się przestrzega, więc nie ma potrzeby wprowadzenia domniemania jako sposobu walki z patologią. Jeżeli w relacjach stron występują cechy stosunku pracy, to zawierają one umowę o pracę. I to jest oczywiste. Tak, jak oczywiste jest i to, że jeżeli chcę zachować niezależność, to wybieram zatrudnienie cywilnoprawne, a nie etat. I nikt nie powinien mi tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta