Życie na żądanie
System on demand jest kwintesencją rzeczywistości, w której stery przejmują ludzie z internetem w kieszeni. W świecie, w którym wszystko oddalone jest od nas o jedno kliknięcie, nie ma miejsca na czekanie na nic. Jeśli czegoś chcę, to chcę tego teraz. Potem będzie za późno, bo zapragnę czegoś innego.
22-letnia Amerykanka Tia Freeman o tym, że jest w ciąży, dowiedziała się dopiero w trzecim trymestrze. Wcześniej przytyła jedynie pięć kilogramów – uznała, że to efekt zbyt rzadkiego odwiedzania siłowni. Nie miała żadnych innych ciążowych dolegliwości, więc do lekarza udała się dopiero wtedy, gdy brzuch zaczął się jej podejrzanie zaokrąglać.
To, że za chwilę zostanie matką, nie powstrzymało Freeman przed podróżą do Niemiec, która miała być jej ostatnią wycieczką przed „uziemieniem" przez dziecko. Podczas 14-godzinnego lotu kobieta zaczęła odczuwać skurcze, ale wzięła je za efekt zatrucia pokarmowego. Kiedy jednak wylądowała w Turcji, gdzie miała spędzić noc w oczekiwaniu na przesiadkę, pojawiły się kolejne objawy: pocenie się i mdłości. Freeman zdołała jakoś dotrzeć do pokoju hotelowego.
I co następnie zrobiła 22-latka, świadoma tego, że jest w finałowej fazie ciąży i odczuwa niepokojące dolegliwości? O pomoc zwróciła się do... Google'a, który potwierdził jej przypuszczenia, że właśnie zaczęła rodzić. Następnie więc odwiedziła YouTube'a, gdzie zaczęła szukać instrukcji dotyczących tego, w jaki sposób urodzić dziecko. „Jak na milenialsa przystało, postanowiłam sprawdzić to na YouTubie" – pisała potem na Twitterze, na którym – a jakże – zrelacjonowała to, co ją spotkało.
Na szczęście poród przebiegł bez komplikacji, a kobieta dowiedziała się z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta