Lustratorzy chcieli rozpętać rewolucję
Jerzy Stępień, b. prezes Trybunału Konstytucyjnego, senator I i II kadencji, wiceszef Mswia w rządzie Jerzego Buzka Gdyby w 1997 roku nie została uchwalona konstytucja, to jestem przekonany, że mielibyśmy taką sytuację jak w Izraelu, gdzie do dzisiaj politycy nie są w stanie uchwalić żadnej ustawy zasadniczej.
Rz: Podobno ma pan sprawę dyscyplinarną za udział w demonstracjach opozycji?
To prawda. Zarzut jest taki, że 12 maja ubiegłego roku poszedłem na wiec organizowany przez jedną partię przeciwko polityce innej partii. To jest absurd. Ja tam poszedłem, żeby bronić sądów i Trybunału Konstytucyjnego, i w ogóle się nie zastanawiałem, kto organizował ten wiec. W tym roku też poszedłem. Obowiązkiem sędziego jest bronić systemu prawa i konstytucji. Co więcej, uważam, że milczenie sędziego, kiedy konstytucja jest łamana, to zachowanie sprzeczne z etyką sędziego.
Jedni uważają, że konstytucja została złamana, a inni, że nie. Na każdą ekspertyzę jest kontrekspertyza.
Jeżeli 90 proc. prawników mówi, że konstytucja jest łamana, to przychylam się do ich zdania, bo te 10 proc., które twierdzi inaczej, może kierować się jakimś interesem.
A co z apolitycznością sędziego?
Konstytucja mówi, że sędzia nie może należeć do partii, kiedy pełni funkcję. Sędziego w stanie spoczynku to nie dotyczy. Ustawa co prawda mówi inaczej, ale jako sędzia jestem związany przepisem konstytucji. Poza tym nie należę do żadnej partii, tylko wyrażam swoją opinię. Kiedy rząd Donalda Tuska likwidował otwarte fundusze emerytalne, a ja to krytykowałem i zakwestionowałem opinię trzech profesorów prawa, że likwidacja OFE jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta