Nie ma gwarancji dożywotniej bezkarności
Za utrzymanie świadków koronnych płaci każdy z nas – mówi były szef MSWiA.
Rz: Jarosław S., „Masa", jako pierwszy w Polsce zdecydował się być świadkiem koronnym. Dzięki jego zeznaniom policja przed laty rozbiła mafię pruszkowską, a kolejni gangsterzy zaczęli współpracować z wymiarem sprawiedliwości. Kilkanaście dni temu policjanci z łódzkiego Biura Spraw Wewnętrznych Policji zatrzymali Jarosława S. w nowej sprawie. Ta dotyczy m.in. korupcji oraz wyłudzania kredytów i pożyczek.Kiedy słyszy pan, że Jarosław S. popadł znów w konflikt z prawem to myśli Pan, że instytucja świadka koronnego zdaje egzamin?
Generał Adam Rapacki, były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji: Myślę, że za to, co teraz zrobił, odpowie tak jak każdy obywatel. Instytucja świadka koronnego nie gwarantuje nikomu dożywotniej bezkarności. Każdy, kto na to liczy, przeliczy się.
Brzmi przekonująco, ale zacznijmy od początku... Kim jest świadek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta