Mundiale aferami pisane
Grze Polaków na mistrzostwach świata zwykle towarzyszyła afera. Powód był zawsze ten sam – pieniądze.
Działo się tak niezależnie od tego, czy biało-czerwoni byli – wedle nomenklatury władzy PRL – nieskażonymi kapitalizmem amatorami rywalizującymi dla piękna sportu, czy już pełnoprawnymi uczestnikami futbolowego show-biznesu.
Zdarzały się oczywiście także afery bezpośrednio niezwiązane z finansami – szczególnie przy powołaniach. Większość kibiców ma jeszcze świeżo w pamięci, jak Paweł Janas ogłaszał kadrę na mundial w 2006 roku. Selekcjoner, który nie był zwierzęciem medialnym i dziennikarzy raczej unikał, nie wiedzieć czemu dał się namówić Polsatowi, by kadra została ogłoszona w specjalnym programie na żywo. To też pokazuje, jak bardzo przez te ponad dziesięć lat zmieniła się polska piłka. Wówczas w związku nikt nie zajmował się czymś takim, jak PR czy wizerunek.
Wystarczyło przekonać Janasa, a nikt nie szepnął mu do ucha, że pomysł, by piłkarze dowiadywali się z telewizji, czy jadą na mundial, jest po prostu zły. Sam trener nie miał na tyle wyczucia, by stwierdzić, że może lepiej niektórych piłkarzy osobiście poinformować o decyzjach.
Show w Polsacie
Podczas tego słynnego telewizyjnego show cała Polska dowiedziała się, że na mundial w Niemczech nie pojadą Jerzy Dudek oraz Tomasz Frankowski. Przy tych dwóch nazwiskach fakt pominięcia Tomasza Rząsy i Tomasza Kłosa jakby umknął.
Bramkarz Liverpoolu w trakcie eliminacji musiał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta