Głosowanie w Senacie według PiS
Polityka | To marszałek, a nie system liczący głosy, stwierdza kworum – głosi kontrowersyjny dokument.
7 grudnia ubiegłego roku wicemarszałek Maria Koc (PiS) zapisała nowy rozdział w dziejach senackiej legislacji. Tego dnia senatorowie przystąpili do głosowania nad nowelizacją, znoszącą limit składek do ZUS. Opozycja postanowiła zbojkotować głosowanie i wyjęła karty z czytników. Głosowało tylko 48 ze 100 senatorów, ale wicemarszałek Koc i tak stwierdziła kworum.
– To jest bezprawie – zareagował były wieloletni marszałek Senatu Bogdan Borusewicz z PO. Wicemarszałek przedstawiła jednak lapidarną opinię Biura Legislacyjnego, że wymóg obecności „co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów" jest spełniony nie wtedy, gdy mają karty w czytnikach, lecz po prostu znajdują się na sali.
„Niektórzy się oddalili"
To zaskakująca interpretacja. Ale kierownictwo Senatu z PiS właśnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta