Między eksplozją demograficzną a dołkiem
Grzegorz W. KołodkoMiliony ludzi – dziesiątki milionów, jeśli nie więcej – wyjadą z Afryki. I udadzą się głównie do Europy. Tym bardziej trzeba się uczyć otwarcia i tolerancji.
ONZ w swej prognozie ludnościowej spodziewa się, że już w 2026 r. w Chinach nastąpić może tzw. szczyt demograficzny (ang. demographic peak). Oznacza to moment, po którym liczba ludności wpierw przejściowo się ustabilizuje, a potem będzie spadać. Co ważne, w tym samym czasie szybko rosnąć będzie ludność gdzie indziej, w tym w krajach, które już współcześnie liczą wielu mieszkańców. Dotyczy to zarówno Indii, gdzie szczyt demograficzny spodziewany jest w latach 60. przy ludności liczącej ponad 1,6 mld, jak i USA oraz Nigerii.
Nigeria goni Chiny
Co szczególnie rzuca się w oczy – to ogromna dynamika ludnościowa w Nigerii. Tak ogromna, że aż trudno dać wiarę trafności ONZ-owskich prognoz, kreślących dla roku 2100 stan, w którym Nigeryjczyków może być aż ok. 850 mln, a Chińczyków już „tylko" 1 mld 50 mln. Tak oto różnica pomiędzy liczebnością ludności tych państw miałaby stopnieć z obecnych 1 mld 190 mln do 200 mln (sic!).
Dodać w tym miejscu wypada, że w wieku XXI to właśnie w Afryce, już nie w Azji, najszybciej zwiększa się liczba ludności. Nigeria jest tutaj najwyrazistszym przypadkiem, bo zamieszkuje ją więcej ludzi niż jakikolwiek inny kraj kontynentu. W 2018 r. populacja tej największej gospodarki Afryki (PKB ok. 1,2 bln dol. PSN, czyli wg parytetu siły nabywczej mniej więcej tyle samo co Polska) oscylowała wokół 195...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta