Białoruska armia: Płacisz albo zatłuką na śmierć
W mińskim sądzie trwa proces, który ukazuje dzień powszedni sił zbrojnych Łukaszenki.
Na ławie oskarżonych znalazło się trzech chorążych z jednostki wojskowej w Pieczach pod Borysowem (zaledwie 70 km od Mińska). Zarzucono im łapówkarstwo, kradzieże i nadużycia. Zapewne zostaną skazani na kilka lat więzienia, ale białoruskie władze liczą, że najgłośniejsza od lat afera, która skompromitowała białoruską armię, szybko ucichnie.
Wszystko się zaczęło od 21-letniego żołnierza Aleksandra Korżyka, którego znaleziono powieszonego na początku października w jednostce w Pieczach. Gdy matka chłopaka odbierała wraz z zaprzyjaźnionym lekarzem traumatologiem jego ciało, ten od razu stwierdził, że został on uduszony. Wynikało to ze śladów na szyi, które wskazywały, że śmierć nie mogła nastąpić w wyniku zaciśnięcia się pętli, lecz z powodu duszenia. Poza tym miał związane nogi i koszulę narzuconą na głowę.
W sprawę osobiście zaangażował się rządzący od prawie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta