Refundacyjny tryb rozwojowy przyciągnie wielkich graczy
PRAWO | Polscy producenci leków walczą o korzystne zmiany legislacyjne i zachęty do inwestycji w innowacyjne terapie
Dwa lata minęły od ministerialnych zapowiedzi wprowadzenia refundacyjnego trybu rozwojowego (RTR), czyli preferencji refundacyjnych dla firm, które już produkują leki w Polsce lub zdecydują się uruchomić tu produkcję. Pierwsze zapowiedzi, przedstawiane przez ówczesnego wiceministra odpowiedzialnego za politykę lekową Krzysztofa Łandę, przewidywały, że budżet państwa pokryje do 10 proc. kwoty refundacji leków za 2 mld zł wytwarzanych przez firmę, która zdecyduje się przenieść produkcję do Polski. Dla inwestorów oznaczałoby to oszczędności w wysokości 200 mln zł. Inwestycja miała zwrócić się Polsce z nawiązką w kolejnych latach, m.in. dzięki stworzeniu nowych miejsc pracy i łatwiejszym dostępie do leków. Jak tłumaczył Krzysztof Łanda, chodziło o to, by użyć pieniędzy wydawanych dziś na refundację w taki sposób, by zadziałały prorozwojowo. Dodał, że już na etapie projektu ustawy dzięki argumentowi o RTR krajowym przedstawicielstwom firm farmaceutycznych udało się skierować strumień pieniędzy właśnie do Polski. We wrześniu 2016 r. projekt utknął jednak na etapie konferencji uzgodnieniowej. Przyczyny upatrywano w międzyresortowym sporze o źródła finansowania – ministerstwa Rozwoju i Zdrowia miały się spierać, z czyjego budżetu miałoby pochodzić owe 200 mln zł.
Nadzieje obudził w marcu tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta