Terrorysta nie potrzebował Państwa Islamskiego
francja Powstrzymanie zamachów było absolutnym priorytetem Macrona. Ale w kraju z 20 tys. islamskich radykałów okazało się to niemożliwe.
W momencie zamykania tego wydania „Rzeczpospolitej" Cherif Chekatt wciąż pozostawał na wolności. To zaskakujące, bo zamachowiec dwukrotnie był ostrzeliwany poprzedniego dnia przez wojskowych i policję, sam odpowiedział ogniem i w końcu zniknął w dzielnicy Strasburga Neudorf, nieopodal własnego mieszkania.
Dramat rozpoczął się we wtorek rano, gdy policja przyszła właśnie do jego domu z aktem zatrzymania 29-latka za próbę włamania i zabójstwa. Nie było go jednak na miejscu. Mimo to w krótkim czasie służby zdołały aresztować wszystkich jego kompanów. To najwyraźniej skłoniło Chekatta do przystąpienia do ataku. Około godz. 20 zdołał bez przeszkód przedostać się na targ świąteczny w centrum stolicy Alzacji, jeden z największych i najstarszych we Francji – a przez to i najlepiej strzeżonych. Dlaczego nie zatrzymała go ochrona – na razie nie wiadomo.
Wkrótce potem mężczyzna krzyknął Allahu Akbar! (Bóg jest wielki) i otworzył ogień. Zabił trzy osoby, sześć ciężko ranił, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta