Sánchez zakładnikiem populistów
Aby utrzymać się u władzy, socjaliści wdrażają program Podemos. Ale i tak Katalończycy mogą obalić rząd.
Pedro Sánchez, hiszpański premier, sam to przyznał z dumą: od przywrócenia demokracji pensja minimalna nigdy nie poszybowała tak bardzo w górę. Od przyszłego roku wyniesie 900 euro miesięcznie, 22 proc. więcej niż do tej pory.
– W bogatym kraju nie możemy mieć ubogich pracowników – rzucił Sánchez.
Problem w tym, że Hiszpania aż taka bogata nie jest. Osiem lat temu kraj był na skraju bankructwa i wyszedł na prostą tylko dzięki surowym reformom przeprowadzonym przez konserwatywny rząd Mariano Rajoya, w szczególności rynku pracy. Po kryzysie pozostał jednak dług niemal równy hiszpańskiemu PKB.
– Oczywiście, że te reformy trzeba cofnąć! I to właśnie robi Sanchez. Polityka Rajoya miała katastrofalne skutki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta