SKOK Wołomin okazją stulecia
„Rz" ujawnia | Kasa będzie wystawiona na przetarg za 1 zł – bez 200 mln zł zdeponowanych przez syndyka na lokatach.
Za sprawą zarzutów, jakie szczecińska prokuratura postawiła siedmiu byłym urzędnikom Komisji Nadzoru Finansowego, jak bumerang wraca sprawa największej afery finansowej w historii – upadku SKOK Wołomin. W ciągu pięciu lat zorganizowana grupa przestępcza wyprowadziła z niego, głównie przez kredyty zabezpieczone hipotecznie, 2,75 mld zł zarówno na tzw. słupy, jak i osoby znane, np. biznesmenów.
W tym miesiącu w postępowaniu upadłościowym, jakie trwa w sądzie, zapadły kluczowe dla tysięcy kredytobiorców i członków SKOK decyzje.
Jak ustaliła „Rzeczpospolita", 6 grudnia nowy sędzia komisarz zdecydował o wystawieniu przedsiębiorstwa bankowego SKOK Wołomin na sprzedaż – za cenę wywoławczą 1 zł (słownie: jeden złoty). Nabywca, którym zgodnie z prawem może być tylko inny bank, przejmie m.in. zobowiązania kasy wobec jej klientów w kwocie 119 mln zł oraz, niestety, tylko 356 tys. zł w gotówce – bo zgodnie z decyzją sądu z przetargu wyłączono blisko 200 mln zł gotówki zgromadzonej w upadłej kasie ze spłat kredytów spływających podczas blisko czterech lat trwania postępowania upadłościowego.
Przy takiej koncepcji sprzedaży można odnieść wrażenie, że kasa jest dla potencjalnego banku-nabywcy nic nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta