W obronie geopolityki
Eugeniusz Chimiczuk Żadne państwo nie jest skazane na porażkę, warto jednak wiedzieć, jak korzystać z własnego terytorium – pisze analityk Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.
Najnowsza książka dr. Jacka Bartosiaka „Rzeczpospolita między lądem a morzem" wywołała szeroką debatę. Dziesiątki artykułów, wypowiedzi intelektualistów i polityków krytykujących geopolitykę. Nauka ta została odsądzona od czci i wiary przez wiele osób zarówno z prawej, jak i lewej strony. Geopolityce zarzucano determinizm, pseudonaukowość i ideologiczne powiązania, głównie skrajnie prawicowe. Powiązano ją z polityką zewnętrzną wielkich mocarstw i zarzucono niedopasowanie metodologii do krajów niewielkich, takich jak Polska. Warto przejrzeć się tym twierdzeniom i ocenić, na ile są prawdziwe – choćby dlatego, że bardzo dużo mogą one powiedzieć o naszym postrzeganiu świata.
Argumenty z geografii
W tę strategiczną naukę najmocniej uderza twierdzenie, że geopolitycy sprowadzają swoje argumenty do prymitywnych, deterministycznych twierdzeń, pokroju: kraj A jest bogaty, bo posiada wygodne położenie geograficzne. Podstawą tego argumentu jest mylenie geopolityki z geograficznym determinizmem. Oczywiście pośród geopolityków, lub też ludzi ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta