Kryminał to trudny gatunek kina
„Ciemno, prawie noc” to jedna z najbardziej oczekiwanych polskich premier obecnego sezonu.
Pro
Barbara Hollender: Udana ekranizacja nagrodzonej powieści
„Ciemno, prawie noc" to film trudny, wymagający od widza wrażliwości i inteligencji. Ale prawdziwie intrygujący.
Podobno łatwiej adaptuje się dla kina słabą literaturę. Ta ambitna jest zwykle nieoczywista, często nielinearna, koncentruje się nie na akcji, lecz na wewnętrznym świecie bohaterów, ma w sobie tajemnicę i pozostawia duży margines do własnych interpretacji. Dlatego przeniesienie na ekran wyróżnionej Nagrodą Nike powieści Joanny Bator „Ciemno, prawie noc" wydaje się niemal niemożliwe.
A jednak Borys Lankosz, reżyser znakomitego „Rewersu" i kryminału z mocnym społecznym tłem „Ziarna prawdy", dał radę. Jego film – oscylujący między baśnią, thrillerem i horrorem – wciąga, niepokoi, intryguje.
Bohaterka, Alicja Tabor, wraca w rodzinne strony, by napisać reportaż o dzieciach, które giną w niewyjaśnionych okolicznościach. Rozmawia z ich rodzinami, widzi alkoholizm, oziębłość, jest świadkiem dziwnych rzeczy, które dzieją się w mieście. Ale też musi się zmierzyć z przeszłością – nie tylko tą wojenną, która wciąż kołacze się w pamięci miasta, ale i z tragediami, które przez lata z siebie wypierała.
Wracają do niej wydarzenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta