Pościg za Falentą
Policja ma trop wskazujący na to, że Marek Falenta ukrywa się za granicą. Jeżeli to się potwierdzi, będzie wniosek o europejski nakaz aresztowania biznesmena – ustaliła „Rzeczpospolita".
Poszukiwania Falenty, który ma do odbycia wyrok 2,5 roku roku więzienia za zlecanie podsłuchów w warszawskich restauracjach, nabierają rozpędu. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", funkcjonariusze z zespołu ds. poszukiwań celowych Komendy Stołecznej Policji są blisko ustalenia miejsca pobytu biznesmena. Mają obiecujące tropy świadczące o tym, że wyjechał z Polski i przebywa w jednym z krajów strefy Schengen.
– Mogę powiedzieć jedynie, że do poszukiwań zostali zaangażowani policjanci mający doświadczenie w najtrudniejszych tego typu sprawach – ucina pytania Sylwester Marczak, rzecznik KSP.
Falenta od 2 października 2018 r. unika stawienia się w zakładzie karnym, by odbyć karę. 1 marca sąd wystawił za nim krajowy list gończy. Teraz poszukiwania mogą zostać rozszerzone. Stołeczni śledczy nie ograniczają się do działań na terenie kraju, ale prowadzą je również poza nim. To oni m.in. dwa lata temu wytropili w Austrii ściganego za oszustwo Piotra K., zwanego najmłodszym polskim milionerem.