Cuda w Gliwicach
Legia zremisowała w Warszawie z Pogonią 1:1 i dwie kolejki przed końcem straciła pozycję lidera.
Nowym liderem został Piast Gliwice, który ma punkt przewagi nad Legią. W środę zespół Waldemara Fornalika jedzie do Szczecina, a w niedzielę podejmie u siebie Lecha.
Ten tydzień w europejskiej piłce stał pod znakiem niesamowitych come backów i odrabiania strat. Decydujące bramki – jak ta Lucasa Moury dla Tottenhamu w Amsterdamie – padały głęboko w doliczonym czasie gry, a przecież chwilę wcześniej w słupek uderzył napastnik Ajaxu Hakim Ziyech. Tymczasem okazało się, że na Ligę Mistrzów zapatrzyła się ekstraklasa. Końcówka niedzielnego meczu w Gliwicach obfitowała w emocje, których nie powstydziliby się w Champions League.
Walczący o mistrzostwo Piast prowadził u siebie z Jagiellonią 1:0. Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu w prostej sytuacji faul popełnił Aleksandar Sedlar. Sędzia Jarosław Przybył poczekał aż piłka wyjdzie poza boisko i natychmiast zaczął nasłuchiwać podpowiedzi sędziego VAR, którym był zresztą najlepszy polski arbiter Szymon Marciniak.
Przybył w końcu podbiegł do monitora i sam obejrzał sytuację na wideo. Tym samym pozbył się wszelkich wątpliwości i wskazał na jedenasty metr – rzut karny dla Jagiellonii. Do piłki podszedł pozyskany zimą z Wisły Kraków Jesus Imaz. Ten, który w poprzednich meczach się nie mylił i wykorzystał wszystkie pięć rzutów karnych, jakie wykonywał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta