Podwodny łącznik
Przez sto lat z okładem najdonioślejszym zdarzeniem w miasteczku Orlean była zwycięska obrona sterty soli morskiej przed Anglikami w 1814 r.
W 1918 r. co prawda Ameryka brała udział w I wojnie światowej, lecz miasteczko Orlean, którego nie należy mylić z Nowym Orleanem, dzieliło od frontu prawie 6 tys. km i ocean. Mimo niedzielnego poranka chłód atlantyckiego wiatru nie zwabił wielu amatorów kąpieli, toteż 21 lipca tylko nieliczni widzieli na własne oczy, jak nadlatujące od morza pociski wzniecają eksplozje na plaży i w okolicznych mokradłach, demolując domki letniskowe i drewniane szopy. Poza tym szrapnele zatopiły holownik z kilkoma barkami, lecz nadzwyczajnym zrządzeniem losu pociski kalibru 150 mm nie zrobiły nikomu krzywdy.
Jedyny niemiecki atak artyleryjski na Amerykę nie miał, rzecz jasna, wojskowego znaczenia, choć zamierzonym celem ostrzału była zapewne stacja francuskiej kompanii telegraficznej obsługująca podmorski kabel. Niemniej zdarzenie uświadomiło nawet mieszkańcom zapadłej prowincji, że ta wojna jest naprawdę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta