Pożegnanie z bronią daleko od domu
Dwa miesiące temu Iker Casillas przeszedł zawał serca. I choć zapewnia, że nie kończy kariery, tylko ją zawiesza, dołączenie do trenerskiego sztabu FC Porto trzeba traktować jak powolne zejście hiszpańskiego bramkarza z wielkiej sceny.
– Odejdę wtedy, gdy zrobi to Gianluigi Buffon – powiedział w 2016 roku, zapytany, kiedy wybiera się na piłkarską emeryturę.
Przez ostatnie dwie dekady rywalizowali o miano najlepszego bramkarza na świecie, choć pewnie właściwszym określeniem byłoby, że wzajemnie się napędzali. Kiedy po nieudanych eliminacjach mundialu w Rosji Buffon ze łzami w oczach ogłaszał przed kamerami pożegnanie z reprezentacją Włoch, Casillas zareagował: „Nie chcę cię widzieć takiego. Dla wielu osób pozostaniesz legendą. Jestem dumny, że mogłem cię poznać i grać przeciw tobie".
Obaj wciąż są wzorem dla młodych chłopaków, symbolem profesjonalizmu, klasy i elegancji. Trzy lata starszy Buffon wrócił właśnie na stare śmieci – do Turynu. Casillas, wypchnięty w 2015 roku z Realu, znalazł spokojną przystań w Porto, chciał pograć jeszcze co najmniej dwa sezony, ale jego plany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta