Kto odpowie za tę zbrodnię
Pięć lat po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu Moskwa nie zamierza brać odpowiedzialności za śmierć 298 osób.
17 lipca 2014 r. pasażerski boeing 777 linii lotniczych Malaysia Airlines (rejs MH17) zniknął z radarów nad wschodnią częścią Ukrainy. Od kilku miesięcy trwała tam już wojna pomiędzy siłami Kijowa a wspieranymi przez Rosję separatystami. Samolot wystartował z Amsterdamu i miał wylądować w Kuala Lumpur, na pokładzie było 298 osób, w większości obywatele Holandii.
Nie wylądował, wszyscy zginęli, w tym 80 dzieci. Od początku było wiadomo, że nie była to zwykła katastrofa lotnicza, lecz jedna z największych zbrodni w najnowszej historii Europy. Przede wszystkim dlatego, że maszyna rozsypała się w powietrzu, a jej części i szczątki ludzkie spadły w kilku miejsca na terenach kontrolowanych przez samozwańczą Doniecką Republikę Ludową (DRL).
Proces w Hadze
Od pięciu lat sprawę bada międzynarodowa grupa śledcza (JIT), na czele której stoi Holandia. W jej skład wchodzą również prokuratorzy z Belgii, Australii, Malezji, Ukrainy oraz przedstawiciele Unii Europejskiej. W czerwcu świat poznał wstępne wyniki śledztwa, z których wynika, że samolot został zestrzelony rakietą 9M38, która została odpalona z wyrzutni rakietowej Buk.
Wyrzutnia znajdowała się w miejscowości Snieżnoje, kontrolowanej przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta