PiS chce skonsumować związek z Niemcami
Ratując kandydaturę Ursuli von der Leyen, Polska pokazała, że jest poważnym partnerem. Berlin musi wyciągnąć z tego wnioski – uważa eurodeputowany PiS, prof. Zdzisław Krasnodębski.
Bez PiS Ursula von der Leyen nie byłaby przewodniczącą Komisji Europejskiej. Co zdecydowało o poparciu polskiej partii rządzącej dla tej kandydatury?
Niemal do samego momentu głosowania prowadziliśmy w tej sprawie gorącą dyskusję. Decyzja została podjęta na najwyższym szczeblu, przez prezesa Kaczyńskiego, premiera Morawieckiego. Wskazanie było jasne: mieliśmy głosować za von der Leyen. W naszej frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów podobnie postąpiły ugrupowania, które – jak torysi – są u władzy. Uznały, że muszą przede wszystkim uwzględnić decyzje, jakie zostały podjęte w Radzie UE przez przywódców państw, a więc także przez premiera Morawickiego. To zresztą dotyczyło też innych frakcji: nawet w Europejskiej Partii Ludowej (EPP), z której wywodzi się była niemiecka minister obrony, deputowani z ugrupowań, które są w opozycji, byli wobec tej kandydatury o wiele bardziej sceptyczni. Wystąpienie von der Leyen przed głosowaniem zawiodło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta