Brexit zaczął się od euro
Boris Johnson pierwszy dostrzegł, że Francois Mitterrand szykuje zamach na brytyjską suwerenność – uważa Charles Moore, oficjalny biograf Margaret Thatcher, były redaktor naczelny „Daily Telegrapha" i „Spectatora" jędrzej bielecki
31 października Wielka Brytania wyjdzie z Unii?
Tego jeszcze do końca nie zdecydował sam Boris Johnson! Najpierw zobaczy, jak Sąd Najwyższy zinterpretuje przyjętą przez parlament ustawę obligującą go do odłożenia brexitu. Mówimy jednak o przepisach, które zostały wprowadzone w bardzo dziwny, niekonstytucyjny sposób. No bo czy parlament może tak bardzo wchodzić w kompetencje władzy wykonawczej, aby mówić premierowi, jak ma z Brukselą negocjować? Dlatego może i Johnson napisze do Unii list, którego chcą deputowani, ale nic więcej nie zrobi, tak że Wielka Brytania opuści Wspólnotę pod koniec października.
Johnson zawdzięcza właśnie panu początek wielkiej kariery, to pan zatrudnił go jako korespondenta w Brukseli w „Daily Telegraph". Już wówczas miał zadatki na człowieka, który zmieni kierunek historii Wielkiej Brytanii?
Nie potrafił się zorganizować, zawsze spóźniał się z nadesłaniem artykułów. Ale bez wątpienia to był błyskotliwy dziennikarz, miał niezwykły talent do rozpoznania, gdzie tkwi sedno problemu. Pełen energii, pełen dowcipu. Od początku uważałem, że otwiera się przed nim wielka kariera. Ale też wiedziałem, że oddanie w jego ręce władzy będzie bardzo ryzykowne. Johnson przeszedł zresztą przez wiele porażek, ale miał niezwykłą zdolność odbijania się od dna....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta