Dyrygent bywa czasem malarzem
Nowy dyrektor niezwykle atrakcyjnie rozpoczyna w piątek sezon Filharmonii Narodowej. Kim jest Andrzej Boreyko? Jacek Marczyński
Najkrótsza prezentacja Andrzeja Boreyki powinna wyglądać tak: dyrygent krążący między Ameryką, gdzie obecnie kieruje Naples Philharmonic, a Europą, gdzie mieszka w Hamburgu z rodziną i gdzie jest zapraszany przez orkiestry z różnych krajów.
– Są tylko dwa wielkie zespoły na świecie, którymi nie dyrygowałem: Wiedeńscy Filharmonicy i Bayerische Rundfunk – powiedział mi niedawno półprywatnie, bo jest skromny.
Powroty do Polski
Co zatem skłoniło go, by przyjąć propozycję zostania dyrektorem muzycznym Filharmonii Narodowej? – Ma ona świetną orkiestrę z tradycjami – odpowiada mi. – Zaczytywałem się też ostatnio w książce Romana Jasińskiego „Koniec epoki" pokazującej, że życie muzyczne w Warszawie w dwudziestoleciu międzywojennym stało na światowym poziomie. Pomyślałem sobie, dlaczego teraz nie mogłoby tak być? Mamy w Warszawie wspaniałych muzyków i publiczność. Wiem, bo od lat śledzę, co tu się dzieje. Oczywiście, pozostaje kwestia pieniędzy, tutaj sytuacja jest daleka od ideału, ale Filharmonia Narodowa może już sobie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta