Wędrujący poeta z gitarą
Mimo upływu lat legenda Edwarda Stachury trwa. Potwierdza to i ta książka.
„Życiopisaniem" określił Henryk Bereza fenomen Edwarda Stachury (1937–1979) zwanego Stedem. Nieustannie wędrujący z gitarą poeta, „gdzie go zawiedzie skrajem dróg gzygzakowaty życia sznur", śpiewający „wędrówką jedną życie jest człowieka", a także, że „życie to nie teatr", spełniał mit człowieka wolnego, w szarej rzeczywistości PRL podróżującego, gdzie chce i kiedy chce. Wszędzie miał znajomych i przyjaciół, u których się zatrzymywał. Pojawiał się nagle i równie nieoczekiwanie znikał.
Msza wędrującego
Pierwsza Stachuriada, czyli spotkanie fanów twórczości Stachury, odbyło się już kilka miesięcy po jego tragicznym odejściu – jesienią 1979. Zorganizował ją Wojciech Siemion w warszawskim teatrze Stara Prochownia. Potem takie imprezy rozprzestrzeniły się po całej Polsce, a największą sławą cieszyła się gromadząca tłumy w latach 80. „Scheda Steda" w Toruniu. Sławę zyskał też grany przez Annę Chodakowską przez kilka dekad spektakl...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta