Roboty na sali operacyjnej
Małoinwazyjna chirurgia robotowa to przyszłość nowoczesnej medycyny – mówi prof. Wojciech Golusiński, specjalista otolaryngologii oraz chirurgii głowy i szyi. – Jest ona bardziej opłacalna niż tradycyjne techniki operacyjne.
Panie profesorze, robotyka dynamicznie zmienia oblicze współczesnej medycyny. Jest ona szczególnie przydatna w otolaryngologii onkologicznej, która jest pańską specjalizacją. Jak narodziła się ta technologia?
Historia chirurgii robotowej jest ściśle związana z rozwojem armii amerykańskiej. Straty osobowe w różnych operacjach wojskowych często wynikały z braku możliwości przeprowadzenia w warunkach frontowych szybkich zabiegów ratujących życie żołnierzy. Na froncie zwyczajnie brakowało specjalistów, którzy mogliby przeprowadzić takie zabiegi. Z tego powodu rząd zlecił takie badanie w zakresie chirurgii robotowej, które pozwoliłyby na prowadzenie czynności na odległość. Wyobraźmy sobie, że w szpitalu polowym gdzieś na Bliskim Wschodzie jest zainstalowany robot chirurgiczny. Specjalista obecny w Paryżu lub w Londynie może sprawnie poruszać zdalnie tym urządzeniem na tak dużą odległość. Koncepcja ta była rozwijana przez dwie amerykańskie firmy powiązane z armią. Po pewnym czasie doszło do połączenia tych firm i powstała Intuitive Surgical Inc., która dziś ma monopol na chirurgię da Vinci. Potem się okazało, że ta chirurgia na taką odległość nie jest jednak możliwa i że to jest raczej sprawa dalekiej przyszłości. Mimo to sama koncepcja spowodowała rozwój branży, którą dzisiaj nazywamy chirurgią robotową....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta