Absurdalny upór Kaczyńskiego
Władze, uchylając się od zalegalizowania realnie funkcjonującego stanu nadzwyczajnego, mogą wywołać poważny kryzys polityczny – pisze socjolog.
Kategoryczność wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego w sprawie wyborów lokalnych z niedzieli wyraźnie kontrastuje z jego orientacją w sprawie, o której mówi. Twierdzenie, że „frekwencja była, jak na wybory uzupełniające, bardzo dobra" jest kompletnym rozminięciem się z faktami.
Słaba frekwencja w wyborach uzupełniających jest bez wątpienia normą, tyle że w wyborach do Senatu. Głosuje w nich zwykle ułamek tych, którzy biorą udział w wyborach parlamentarnych. Dzieje się tak, bo uzupełniające wybory z reguły nie są w stanie zmienić tego, kto sprawuje władzę w kraju. Jednak w przedterminowych (!) wyborach samorządowych włodarzy rozstrzygają się sprawy takiej samej wagi, jak w wyborach regularnych – przywództwo i władza w lokalnej społeczności. Dlatego frekwencja jest w nich z reguły zbliżona do tej zwykłej, gdy wybory przeprowadzane są jednocześnie w całym kraju.
Fakty z kraju
W tej kadencji samorządu przeprowadzono przedterminowe wybory w sześciu gminach – Przedborzu, Ozimku, Stawiszynie, Rudnej, Stubnie i Miasteczku Krajeńskim. Średnia frekwencja wynosiła w nich 52,5 proc. wobec 57,4 proc. wyborców, którzy w tych samych gminach poszli głosować w październiku 2018 r. Odpuścił sobie zatem takie wybory tylko jeden na dwunastu z tych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta