Bolsonaro wirus niestraszny
Blokada prowadzi do katastrofy gospodarki, a nawet zagraża demokracji – przekonuje prezydent. Żaden z 27 gubernatorów stanowych nie chce go słuchać.
Prowokowanie stało się znakiem rozpoznawczym Jaira Bolsonaro, od kiedy 29 lat temu zaczął karierę polityczną jako deputowany z Rio de Janeiro. Ale żadna z jego deklaracji nie postawiła w taki sposób kraj na nogi, jak przemówienie w ostatni wtorek. Gdy jedna trzecia ludzkości świata jest już zamknięta w domach, aby zatrzymać epidemię koronawirusa, prezydent Brazylii wezwał do pójścia dokładnie w odwrotnym kierunku: otwarcia ponownie szkół, handlu, przedsiębiorstw.
– Inne wirusy zabijały znacznie więcej osób niż ten i nie robiono takiego rabanu! 90 procent z nas w razie zarażenia w ogóle nie odczuje żadnych objawów. To, co robi kilku gubernatorów i burmistrzów, jest zachowaniem kryminalnym. Oni niszczą Brazylię! – oświadczył prezydent, odnosząc się do coraz liczniejszych restrykcji wprowadzanych przez władze lokalne.
– Jeśli nie wrócimy do pracy, Brazylia może odejść od demokratycznej normalności – dodał prezydent, który w przeszłości wielokrotnie chwalił zakończony w 1985 r. 21-letni okres wojskowej dyktatury.
Chronić starszych
Zamiast „blokady horyzontalnej" życia społecznego, a więc takiej, która obejmuje wszystkie grupy ludności, Bolsonaro proponuje „blokadę wertykalną", ograniczoną do niektórych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta