Bez finału za zły system
Przez sześć lat od awarii systemu wyborczego nie rozliczono winnych – Krajowe Biuro Wyborcze nie odzyskało pieniędzy, a dostawca jest w likwidacji.
Do dziś Krajowe Biuro Wyborcze nie odzyskało nawet złotówki od firmy, która sprzedała mu wadliwą aplikację na wybory samorządowe w 2014 r. – ustaliła „Rzeczpospolita".
Skandal skończył się dymisją członków KBW i mocno zachwiał rządem PO-PSL – w Polsce odbyły się protesty organizowane przez prawicę i deklaracje rozliczenia winnych. Jak się jednak okazuje, po sześciu latach od zdarzenia spółka, która wykonała wadliwy system, nie poniosła za to żadnych konsekwencji finansowych. I wygląda na to, że już ich nie poniesie – dwa lata temu firma Nabino złożyła wniosek o likwidację.
Wpadka goni wpadkę
Krajowe Biuro Wyborcze postanowiło na trzy miesiące przed wyborami samorządowymi w 2014 r. zmienić informatyczny system do obsługi wyborów: rejestracji kandydatów, liczenia głosów. Wybrano w przetargu małą spółkę Nabino z Łodzi. Wcześniej, od 2004 r., dostawcą oprogramowania wyborczego była firma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta