Wodorowy progres w dobie pandemii
Rozwój elektromobilności w Polsce cały czas jest powstrzymywany przez braki w infrastrukturze. Napędem dla e-pojazdów będzie nie tylko bateria elektryczna, ale i ogniwo wodorowe. Zielony wodór jest wyzwaniem dla branży. MICHAŁ SZEWCZYK
Pod koniec kwietnia wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans potwierdził zaangażowanie instytucji UE we wdrażanie celów planu „zielonego porozumienia", stwierdzając, że unijny plan naprawy po Covid-19 musi być zielony i ambitny. Technologię zeroemisyjną jako motor postępu wskazują też analitycy Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA).
– Już teraz wiele miast wprowadza częściowe lub całkowite zakazy wjazdu pojazdów spalinowych. W najbliższych latach obostrzenia wprowadzać będą m.in. Stuttgart, Barcelona, Sztokholm, Bristol, Ateny, Paryż czy Madryt. W ubiegłym roku władze Amsterdamu ogłosiły plan mający na celu zakaz poruszania się wszystkich pojazdów napędzanych benzyną i olejem napędowym od 2030 r. W 2035 całkowity zakaz ruchu pojazdów spalinowych wprowadzi Berlin oraz Oksford – zauważa Wojciech Jakubczak, analityk z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.
Trend zauważalny w rozwoju pojazdów bateryjnych będzie się też rozwijał w przypadku tych z ogniwami paliwowymi, a mechanizm rozwoju będzie bardzo podobny do klasycznych pojazdów elektrycznych. Hydrogen Council szacuje, że do 2030 r. na świecie będzie 10–15 mln samochodów i 500 tys. ciężarówek napędzanych wodorem, a do 2050 r. 400 mln samochodów, 15–20 mln ciężarówek i 5 mln...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta