Desant z Francji i Niemiec
Półfinały bez drużyn z Anglii i Hiszpanii. We wtorek Paris Saint-Germain zagra z RB Lipsk, w środę Olympique Lyon zmierzy się z Bayernem.
Liga Mistrzów kisi się we własnym sosie? Nie w tym roku. W Lizbonie dzieją się rzeczy, o których ekspertom i bukmacherom się nie śniło. No bo jak opisać to, co Bayern zrobił z Barceloną, jak wytłumaczyć fakt, że imponujący skutecznością przez większość rozgrywek Manchester City nie potrafił złamać obrony Olympique Lyon?
To wyjątkowy sezon, więc i rozstrzygnięcia są inne niż zwykle. Nie ma już żadnego zespołu, który przed rokiem grał w ćwierćfinale, a białą flagę w starciu z Francuzami i Niemcami wywiesili uznawani za wzór Anglicy i Hiszpanie, dostarczający swoich przedstawicieli do najlepszej czwórki w ilościach hurtowych.
By znaleźć ostatni przypadek, kiedy nie mieli na tym etapie ani jednej drużyny, trzeba się cofnąć o prawie ćwierć wieku – do czasów, gdy z grupy Champions League potrafił wyjść mistrz Polski. Legia przyłożyła wówczas rękę do odpadnięcia Blackburn Rovers, ale w ćwierćfinale przegrała z Panathinaikosem Ateny. W 1996 roku w najlepszej czwórce były jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta