Pozwem w rynkowego konkurenta
Odpowiednio napisane pismo może przysporzyć problemów i wciągnąć w wieloletni spór.
Jest serial HBO pod tytułem „Dolina Krzemowa". Opowiada o losach programisty, który próbuje założyć własny biznes. W kilku odcinkach pojawia się motyw konkurenta rynkowego, który rękami prawników poprzez pozew próbuje zastraszyć głównego bohatera i zmusić go do sprzedania firmy. Bohater wychodzi z sytuacji obronną ręką, kosztuje go to jednak sporo stresu i pieniędzy wydanych na prawników. Po tym jednak, gdy informacja o pozwie konkurenta wydostaje się do świata zewnętrznego, nikt nie chce robić z nim interesów dopóki sytuacja się nie wyjaśni. Od naszego programisty odwracają się inwestorzy. Nawet współpracownicy (i własny adwokat) podejrzliwie dopytują, czy w pozwie nie ma ziarenka zasadności.
Minie kilka lat...
Amerykanie ukuli pojęcie „lawfare". To zbitka powstała z połączenia słów „law" (ang. prawo) i „warfare" (ang. działania wojenne). W skrócie oznacza wykorzystanie prawa do osiągania celów militarnych. Idealnie pasuje to też do sytuacji, gdy firma, zamiast walczyć z konkurencją na rynku, wykorzystuje instytucje prawne do uprzykrzenia życia konkurencji. Nie chodzi o dochodzenie w sądzie zasadnych roszczeń, ale pozwy, które z założenia są oparte na wątpliwych podstawach. W tym ujęciu „lawfare" to z definicji zjawisko negatywne. Tajemnicą poliszynela jest, że prawnicy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta