Wirus atakuje, a Polacy chcą się leczyć sami
W ślad za gwałtownym wzrostem liczby zachorowań eksplodowało zainteresowanie sprzętem takim jak pulsoksymetry czy koncentratory tlenu. Stał się prawie nieosiągalny, ceny mocno wzrosły. PIOTR MAZURKIEWICZ
Jeszcze zanim stosowanie pulsoksymetrów zasugerował resort zdrowia, od połowy miesiąca gwałtownie rosło zainteresowanie tymi niewielkimi urządzeniami mierzącymi puls oraz poziom nasycenia krwi tlenem. Z danych Ceneo dla „Rzeczpospolitej" wynika, że od połowy października widać kilkusetprocentowy wzrost zainteresowania takimi urządzeniami, 2 listopada w porównaniu z tygodniem wcześniejszym widać było skok nawet niemal 1,8 tys. proc.
– Zaobserwowaliśmy gwałtowny wzrost zainteresowania koncentratorami tlenu oraz pulsoksymetrami – potwierdza Katarzyna Jędrachowicz, rzecznik porównywarki Ceneo. Pulsoksymetry kosztują nawet od ok. 50 zł, ale w większości sklepów czy aptek już o nie trudno, a ceny rosną nawet o 100–200 proc. Z koncentratorami tlenu sytuacja jest bardziej skomplikowana, barierą może być wysoka cena zakupu tych urządzeń – 2–3 tys. zł. Jednak i tak zainteresowanie mocno rośnie.
Sprzęt znika z półek
Trend widzą od jakiegoś czasu apteki. – Od około dwóch–trzech tygodni widzimy wzmożone zainteresowanie pulsoksymetrami. Natomiast dotychczas te produkty nie były tak bardzo popularne i na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta