Europa (nie)demokratyczna
Wzmacnianie demokracji na szczeblu unijnym może się okazać powierzchowne i będzie jedynie legitymizować postępy centralizacji władzy w UE – pisze politolog.
Wielu naukowców narzeka na to, że Unia Europejska boryka się z problemem demokracji. Konferencja w sprawie przyszłości Europy ma w założeniu odpowiedzieć na ten problem. Przede wszystkim ma mobilizować narody europejskie wokół integracji, jak również legitymizować jej postępy. Jednak, jak to określiła Reneta Shipkova na łamach portalu EUobserver, może być też kolejnym „pseudo-wydarzeniem z wielką propagandą i samozadowoleniem UE".
Pomysły Macrona
Trudno przewidzieć, jakie będą rezultaty tego ćwiczenia, choćby dlatego, że część państw członkowskich odrzuca możliwość, aby konferencja prowadziła do zmiany traktatów. Kolejnym utrudnieniem będzie dla niej pandemia, która nie służy szerokim konsultacjom społecznym. Pomysł konferencji pochodzi od Emanuela Macrona, który chciałby w ten sposób legitymizować własne pomysły na rzecz postępów integracji, jakie nie zawsze znajdują zrozumienie w innych państwach lub instytucjach unijnych. Trudno nie zauważyć, że jego celem było umocnienie francuskiego przywództwa w Europie oraz własnej pozycji na arenie wewnętrznej. Finał konferencji miałby bowiem przypaść na czas prezydencji francuskiej w UE, a także zbiec się z wyborami prezydenckimi we Francji wiosną 2022 roku.
W ten sposób deklaracje dotyczące demokratyzacji Unii mają swoje drugie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta