Epicentrum pandemii
Jedna czwarta ofiar covidu to dziś Brazylijczycy. Kraj musi szybko pokonać wirusa, aby jego nowe odmiany nie zagroziły światu.
Plakaty Jaira Bolsonaro zdobiące ulice brazylijskich miast coraz częściej oblane są czerwoną farbą. Albo opatrzone napisem „genocida", ludobójca. Prezydent od początku lekceważył pandemię, którą nazwał „małą grypką". Nie nosił masek ochronnych, sprzeciwiał się zakupowi szczepionek a tych, którzy je użyją straszył, że "przemienią się w krokodyla".
W środę odmówił wprowadzenia narodowego lockdownu i procesuje się z gubernatorami, którzy w swoich stanów wprowadzili ograniczenia.
50 procent skuteczności
Dziś do Brazylijczyków dociera, jaką cenę przyszło im za to zapłacić. Tylko w marcu oficjalnie na covid zmarło 66 tys. osób, w kwietniu może to być 100 tys. W minionym tygodniu kraj pobił dzienny rekord zgonów (4,2 tys.). Łącznie to już 350 tys. ofiar, najwięcej poza Stanami Zjednoczonymi.
Służba zdrowia, przed pandemią jedna z lepszych w Ameryce Łacińskiej, jest na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta