Ekonomiści szczepieni na pesymizm
Trzecia fala epidemii i przedłużające się w związku z tym restrykcje nie zmieniły przekonania ekonomistów, że 2021 r. przyniesie solidne odbicie aktywności w gospodarce. Towarzyszyła będzie mu podwyższona inflacja.
Epidemia przybrała w ostatnich tygodniach skalę, której jeszcze kilka miesięcy temu nie zakładali nawet najwięksi pesymiści. W rezultacie ograniczenia aktywności ekonomicznej, które miały zakończyć się w I kwartale, wciąż obowiązują i wiele wskazuje na to, że zmieni się to dopiero po majówce. Mimo to większość ekonomistów nadal uważa, że aktywność w polskiej gospodarce, która w ub.r. zmalała o 2,7 proc., w tym roku odbije w górę o nieco ponad 4 proc. To by oznaczało, że wróci powyżej poziomu z 2019 r., a w 2022 r. rozpocznie się mozolny powrót do przedpandemicznej ścieżki wzrostu. Ożywienie gospodarcze będzie podtrzymywało na podwyższonym poziomie inflację, która w 2020 r. była najwyższa od 2012 r. Jeśli w tym roku zmaleje, to tylko symbolicznie.
Tak podsumować można najnowsze prognozy uczestników konkursu „Parkietu" na najlepszego analityka makroekonomicznego roku.
Ożywcze zastrzyki
Poprzednio na początku stycznia uczestnicy tej rywalizacji przeciętnie oczekiwali, że w 2021 r. produkt krajowy brutto Polski zwiększy się o 4,3 proc. Aktualne prognozy sugerują, że PKB wzrośnie o 4,1 proc. Biorąc pod uwagę to, jak bardzo pogorszyła się w tym czasie sytuacja epidemiczna, to zmiana zadziwiająco mała. Szczególnie, że częściowo wynika z tego, że spadek PKB w 2020 r. okazał się nieco mniejszy, niż ekonomiści szacowali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta