Raty kredytów pójdą w górę
Wykraczająca poza cel inflacja zwiastuje podwyżki stóp procentowych i kosztu kredytów mieszkaniowych.
Najwyższe od 20 lat tempo wzrostu cen konsumpcyjnych powoduje, że coraz bardziej prawdopodobne są podwyżki stóp procentowych, choć nie wiadomo jeszcze kiedy i o ile.
Wyższa cena pieniądza to wyższy koszt obsługi kredytu. Gdyby stopy wróciły do poziomów jak tuż przed pandemią, czyli urosły o 1,4 pkt proc. z 0,1 proc. obecnie, to miesięczna rata 30-letniego kredytu hipotecznego na 300 tys. zł urosłaby o 220 zł, do 1570 zł. Z takim wzrostem prawdopodobnie poradziliby sobie niemal wszyscy kredytobiorcy. Problemów w skali makro nie byłoby zapewne także ze wzrostem stóp nawet o 3 pkt proc., choć rata urosłaby wtedy o prawie 500 zł, bo banki, udzielając kredytów, badają zdolność klientów do radzenia sobie z wyższym kosztem długu. Problemy mogliby mieć jednak ci, którzy zadłużyli się ponad miarę, odczuli spadek dochodów albo wzrost innych wydatków.