Granica ludzkiego sumienia
Hemin jest irackim Kurdem. Odnaleziony w lesie, prosi o ochronę międzynarodową w Polsce.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nie poprawia się. Każdej doby aktywiści organizacji pozarządowych spotykają głodnych, wyziębionych, wycieńczonych ludzi, także dzieci. To swoisty wyścig z czasem i ze Strażą Graniczną: o to, by ustalić tożsamość uchodźców, zawiadomić bliskich, pomóc w złożeniu wniosku o ochronę międzynarodową w Polsce.
– Zawieźcie mnie sami na policję, jeśli tak trzeba – prosił spotkany przez nas w lesie Hemin. Nie miał siły iść, kilka godzin leżał w liściach, czekając na pomoc, od kilku dni pił wodę z kałuży. Na drogę miał opakowanie suszonych daktyli. Jadł po trzy dziennie. Tamtej nocy właśnie się skończyły. Jego imię po kurdyjsku oznacza „pokój".
Byle nie do lasu
Po udzieleniu podstawowej pomocy i podpisaniu pełnomocnictw uchodźcy przekazywani są Straży...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta