Wciąż bardziej obcy
Nobel trafił do Abdulrazaka Gurnaha z Zanzibaru. 72-letni powieściopisarz od pół wieku żyje w Anglii, nieustannie pisze o wyobcowaniu. Komentował też Conrada.
Milczenie zapanowało na dłuższy czas, gdy Mats Malm, historyk literatury i sekretarz Szwedzkiej Akademii, ogłosił w czwartek nazwisko laureata. Bo o ile wszyscy znają Margaret Atwood, Michela Houellebecqa czy Harukiego Murakamiego, o tyle już nie Abdulrazaka Gurnaha. Akurat my mamy wymówkę: żadnej z jedenastu książek na polski nie przetłumaczono.
Burzliwe lata 60.
Gurnah jest 118. laureatem szwedzkiej nagrody. W jej motto wpisane są słowa o „idealizmie", czyli upraszczając – zdobywają ją książki i ludzie mogące zmieniać świat na lepsze. A skoro w dzisiejszym świecie zachodnim za jedną z największych niesprawiedliwości dziejowych uznaje się kolonializm, to Abdulrazak Gurnah do Nobla wydaje się być stworzony. Urodził się bowiem w dzisiejszej Tanzanii, u wschodnich wybrzeży Afryki, na Zanzibarze w 1948 r.
Został skolonizowany przez Portugalczyków na początku XVI w., ale trzysta lat później kontrolę nad tą częścią Afryki przejęli Brytyjczycy z małymi przerwami wskutek niemieckich ambicji kolonialnych pod koniec XIX w. Niewolnictwo zniesiono...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta