Drugi Mariupol
Rosyjska armia za wszelką cenę chce zdobyć administracyjną stolicę ukraińskiej ługańszczyzny – Siewierodonieck.
W niedzielę najeźdźcy byli jeszcze na przedmieściach, w poniedziałek zaczęły się już cieżkie walki uliczne, powoli zamieniające 100-tysięczne miasto w kupę gruzów.
Rosjanie próbują też przeciąć drogi dojazdowe do Siewierodoniecka, choć mimo trwających tydzień ataków na razie im się to nie udało. „Walki osiągnęły właśnie najwyższą intensywność” – poinformowało Ministerstwo Obrony w Kijowie. Ukraińcy, korzystając z koncentracji rosyjskich wojsk na wschodzie, sami zaatakowali na północy (w okolicach Charkowa) i na zachodzie (w pobliżu okupowanego Chersonia).
– Jest rozkaz Putina, by armia doszła do granic obwodów donieckiego i ługańskiego, a potem prowadziła ataki na wschód i południe. Zadaniem Rosjan jest odcięcie nam dostępu do morza – wyjaśnia ukraińska wiceminister obrony Anna Malar.