Wielki chaos zapanował na ważnych lotniskach w Europie
Trzeba omijać Brukselę, Sztokholm, Amsterdam, Dublin oraz londyńskie Heathrow i Gatwick. Wszędzie tam są gigantyczne kolejki do odpraw i mała szansa, że zdążymy na lot.
British Airways i easyJet operujące z londyńskich lotnisk odwołują po kilkaset rejsów dziennie. TUI nie jest w stanie wywieźć urlopowiczów z Londynu i Manchesteru. Sprzedał im pakiety i trzeba byłoby zmienić rezerwacje hotelowe, transfery, warunki ubezpieczenia. – Łatwiej jest kasować całe wycieczki – mówi Rex Nikkels, który pracuje dla TUI na lotnisku Heathrow.
Kto jest winien takiej sytuacji: linie lotnicze, lotniska, a może my, pasażerowie? To zależy od lotniska i linii lotniczej, jaką wybierzemy, oraz tego, czy pojawimy się w porcie odlotu w odpowiednim momencie.
Personel zmienił pracę
Głównym powodem jest jednak brak personelu naziemnego na lotniskach – funkcjonariuszy z kontroli bezpieczeństwa, bagażowych, pracowników rejestrujących pasażerów. Przez ponad dwa lata pandemii wiele osób odeszło z branży lotniczej, znalazło pracę w innych dziedzinach gospodarki i teraz nie chcą wracać. Nowych pracowników jest jak na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta