W Polsce trwa hekatomba rzek
Katastrofy ekologiczne wydarzają się w Polsce co miesiąc. Odra, Kanał Gliwicki, potok Wilczka w Międzygórzu. Dwa lata temu ktoś zabił 60 km rzeki Baryczy. Sprawcom zwykle uchodzi to płazem.
Greenpeace chce ustanowienia na Odrze nowego Parku Narodowego Dolnej Odry. Organizacja zbiera podpisy pod petycją – cenną, choć jej znaczenie jest w obecnym stanie prawnym jedynie symboliczne, bo w Polsce od 20 lat nie powstał żaden park narodowy. Dzięki przepisom skutecznie blokują to lokalne gminy, którym to się nie opłaca. Pomysł stworzenia parku narodowego działa jednak jak symbol tego, że do świadomości publicznej przedarł się katastrofalny stan polskich rzek i ich systemowe zaniedbanie przez państwo. Dowodem minimalnego zaangażowania państwa w ochronę środowiska jest tempo reakcji – z Odry zdążono już wyłowić ponad 100 ton ryb i od pierwszych sygnałów o ogromnej skali zatrucia rzeki minęło 17 dni, zanim rząd zdecydował się wysłać alarm RCB ostrzegający przed zbliżaniem się do wody.
Odra nie była ostatnia
Po katastrofie informacyjnej związanej z zatruciem Odry rząd uruchomił portal na ten temat, który płynnie przeszedł do informowania o zatruciu kolejnych wód – bo Odra, niestety, nie była ostatnia, a algi przeniosły się na Śląsk.
„Badania laboratorium Uniwersytetu Gdańskiego potwierdziły obecność ichtiotoksyn wytwarzanych przez Prymnesium parvum w wodzie Kanału Gliwickiego” – informuje komunikat na portalu. Od początku września służby wyłowiły już tam ponad 5 ton padłych ryb. Do poniedziałku 19 września nie wolno w żaden sposób korzystać z wód III sekcji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta