Minęła Wielka Rezygnacja, ale jest ciche odchodzenie pracowników
Chociaż słabnąca koniunktura na rynku pracy zwiększyła w ostatnich tygodniach lojalność pracowników, ograniczając gotowość do zmiany pracodawcy, to coraz większym wyzwaniem jest ich malejące zaangażowanie
Wszyscy, którzy skorzystali z rekordowego wyboru ofert zatrudnienia i zmienili pracę na lepiej płatną albo wynegocjowali podwyżkę, mogą sobie pogratulować. Bo z każdym miesiącem może być o taką poprawę trudniej. Ci, którzy zwlekali z planowaną zmianą pracodawcy, mogą więc czuć się bardziej sfrustrowani.
I to oni będą częścią problemu, który zaczyna trapić firmy teraz, zanim na dobre skończyła się Wielka Rezygnacja, czyli zwiększona po pandemii fala odejść pracowników.
Młodzi mówią: dość
Amerykańscy eksperci HR, którzy pierwszy dostrzegli problem, nazwali go quiet quitting – cichym odchodzeniem. I widzą w nim nową fazę Wielkiej Rezygnacji, tyle że dostosowaną do pogarszającej się koniunktury. W czasach, gdy bardziej ryzykowna jest decyzja o porzuceniu czy zmianie nielubianej, męczącej pracy, część pracowników decyduje się na ciche odejście.
Niektórzy porównują je z tzw. włoskim strajkiem, lecz – jak twierdzi Zaid Khan, 24-letni nowojorski inżynier, który w filmikach na TikToku popularyzuje quiet quitting – chodzi o to, by rzetelnie wykonywać swoje obowiązki, ale nie robiąc więcej, niż trzeba. Nie poświęcać się za darmo dla dobra firmy, nie poddawać się silnej w wielu firmach (i wzmocnionej w czasie pandemii) presji na dodatkowy wysiłek i nie ulegać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta