Nie chodzi tylko o Gowina
W szeregach obecnej opozycji jest wielu polityków, którzy w przeszłości robili kariery w Prawie i Sprawiedliwości. Czy mają teraz przechodzić swoistą weryfikację? – pyta publicysta i historyk.
Pod patronatem i na zaproszenie byłych prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego odbyło się 20 września spotkanie liderów opozycyjnych partii. Poświęcone było bezpieczeństwu Polski, 25 lat po rozpoczęciu negocjacji o przystąpieniu Polski do NATO.
Ktoś, kto życzy opozycji zwycięstwa w przyszłorocznych wyborach, powinien być zadowolony z przebiegu tego wydarzenia. Bronisław Komorowski słusznie zwrócił uwagę, że w sprawach bezpieczeństwa znalezienie wspólnego mianownika dla ugrupowań opozycyjnych jest nie tylko możliwe, ale też nie jest trudnym zdaniem. Zdecydowana większość wystąpień reprezentowała dobry, merytoryczny poziom.
Chyba jeszcze ważniejszy był przekaz: liderzy opozycji są razem i panuje pomiędzy nimi dobra atmosfera. Bez względu na to, w jakiej konfiguracji pójdą do wyborów, istnieje duża szansa, że będą zdolni do wypracowania wspólnego minimum programowego, tak aby – jeśli ich ugrupowania faktycznie odniosą sukces – wspólnie rządzić po wyborach.
Wyższość moralna
Niestety dobra atmosfera nie utrzymała się zbyt długo. Niektórzy uczestnicy dali niebawem wyraz swego zdegustowania obecnością na spotkaniu Jarosława Gowina i stwierdzili, że nie chcą mieć z nim nic wspólnego. W tym duchu wypowiedzieli się Donald Tusk...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta