Staramy się wspierać proces usamodzielniania się uchodźców

autor zdjęcia: mat. pras.

źródło: Rzeczpospolita

Zrzucając na samorządy obowiązek pobierania pieniędzy od uchodźców, rząd prowokuje konflikty między JST, uchodźcami oraz organizacjami pozarządowymi – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, członek zarządu Unii Metropolii Polskich.

Wojna w Ukrainie trwa. Niszczona jest cała infrastruktura i zbliża się zima. Tym samym powinniśmy się przygotować na kolejną falę uchodźców – tym razem uciekających przede wszystkim przed zimnem. Czy polskie miasta, które przyjęły największą liczbę obywateli Ukrainy na początku wojny, są gotowe na kolejną falę?

Obecnie sytuacja jest bardziej stabilna, niż miało to miejsce w pierwszych tygodniach wojny. Wówczas przez Lublin przejechało ponad 1,3 mln uchodźców, a nawet 70 tys. z nich przez dłuższy czas mieszkało w naszym mieście. Aktualnie nie obserwujemy jeszcze wzmożonego napływu kolejnych uchodźców z Ukrainy. Mamy jednak świadomość, że sytuacja na froncie jest nieprzewidywalna, a niszczenie infrastruktury energetycznej, mieszkaniowej i zbliżająca się zima mogą zmienić tę sytuację diametralnie. W przeciwieństwie do początku agresji, o zagrożeniu nową, masową ucieczką spowodowaną właśnie warunkami pogodowymi wiadomo od miesięcy. Dlatego wraz z Lubelskim Społecznym Komitetem Pomocy Ukrainie, z organizacjami pozarządowymi jak Homo Faber i dużymi podmiotami międzynarodowymi typu UNICEF, które nas wspierają, przygotowujemy się już na ten scenariusz. Wierzę, że rząd będzie gotowy na przyjęcie kolejnych dwóch milionów uchodźców oraz że przygotował już sprawny mechanizm...