Scenariusz turecki Polsce nie grozi
Pogorszenie niektórych wskaźników stabilności makrekonomicznej Polski inwestorzy w większości postrzegają jako przejściową konsekwencję dwóch z rzędu kryzysów.
Pod koniec września dolar po raz pierwszy w historii kosztował ponad 5 zł. Polska waluta była wtedy o niemal 25 proc. słabsza w stosunku do amerykańskiej niż na początku 2020 r., czyli tuż przed wybuchem pandemii Covid-19. W stosunku do euro deprecjacja złotego była nieco mniejsza, sięgała 13 proc. Ponieważ notowania waluty uchodzą często za wyznacznik finansowej kondycji kraju (nie bez powodu), tę słabość złotego łatwo było uznać za zjawisko niepokojące. Ostrzeżeń, że Polska podąża drogą Turcji, która całkowicie utraciła wiarygodność w oczach zagranicznych inwestorów, albo co najmniej Węgier, które z trudem się przed takim scenariuszem bronią, rzeczywiście w ostatnich miesiącach nie brakowało. Globalny kontekst dodawał im wiarygodności.
W przeszłości żyznym gruntem dla kryzysów w gospodarkach wschodzących – a do takich wciąż zaliczana jest Polska – były okresy spowolnienia w światowej gospodarce, narastania barier dla globalizacji, zacieśniania polityki pieniężnej przez amerykańską Rezerwę Federalną oraz wzrostu awersji do ryzyka na globalnych rynkach finansowych. Wszystkie te zjawiska dziś są ewidentne, a do tego Polska należy do państw, na które najsilniej oddziałuje wojna w Ukrainie i wzrost ryzyka geopolitycznego. Z powodu takich okoliczności Międzynarodowy Fundusz Walutowy regularnie ostrzega – ostatnio w swoim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta