Jeszcze wiele wyzwań przed systemem kaucyjnym w Polsce
Sklepy chcą wybierać operatorów, na co nie chcą się zgodzić producenci napojów. Recyklerzy boją się utraty puszek aluminiowych oraz dwóch lat oczekiwania na decyzje urzędników. Zmartwień w systemie kaucyjnym nie brakuje.
O dopiero powstającym systemie kaucyjnym w Polsce rozmawiali w redakcji „Rzeczpospolitej” przedstawiciele wszystkich zaangażowanych w ten mechanizm branż – producenci napojów, opakowań, sieci handlowych, a także recyklingu. Pojawiły się zarówno obszary współpracy, jak i miejsca, gdzie już widać sprzeczne interesy, jak np. chęć sklepów, aby móc wybierać tylko niektóre podmioty reprezentacyjne do współpracy, przeciwko czemu zdecydowanie protestowała branża napojów.
Wyzwania? Sporo
Eksperci rozmawiali o obecnej wersji ustawy wprowadzającej system kaucyjny, która w październiku została zamieszczona w Rządowym Centrum Legislacji. Zakłada ona trzy frakcje odpadów: butelki plastikowe PET, wielorazowe butelki szklane oraz puszki aluminiowe. Ministerstwo Klimatu i Środowiska dopuściło na rynek wielu operatorów, a obowiązek prowadzenia zbiórki będą miały sklepy o powierzchni powyżej 200 mkw.
Poproszeni o wskazanie głównych wyzwań w dzisiejszej wersji systemu kaucyjnego, rozmówcy wskazywali na brak mechanizmu kontrolnego dla uczestnictwa w systemie, na to, że samo wprowadzenie systemu kaucyjnego nie rozwiązuje problemu pozostałych śmieci, z którym mierzą się gminy, na obowiązek podpisywania umów wynikający z zabezpieczeń antydyskryminacyjnych, a wreszcie – właśnie na dopuszczenie wielu operatorów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta