Będą nowe podwyżki cen biletów
Inflacja drenuje portfele nie tylko szybko drożejącymi zakupami. Także rosnącymi kosztami codziennych dojazdów do pracy, do domu czy do szkoły miejską komunikacją.
Takiego tempa wzrostu cen biletów jeszcze nie było, ale nic dziwnego. Fala podwyżek przetaczająca się przez miasta jest wymuszona rosnącymi dramatycznie szybko cenami paliw i energii. Do tego dochodzi problem osłabionej pandemią kondycji miejskich przewoźników, którzy w większości nie zdołali wrócić do liczby przewożonych pasażerów z 2019 r. A na dodatek spółkom przewozowym rosną koszty pracy, bo kierowcy występują z żądaniami podwyżek płac, nierzadko grożąc strajkiem.
Trudne decyzje
– Z dnia na dzień sytuacja finansowa branży komunikacji miejskiej staje się coraz trudniejsza – mówi Aleksander Kierecki, szef branżowej firmy JMK Analizy Rynku Transportowego. I nie pozostawia złudzeń: jeśli inflacyjny wzrost cen biletów nie załata finansowej dziury, konieczne okażą się oszczędności w postaci ograniczania liczby kursów autobusów czy tramwajów.
Miast, gdzie przejazdy już zdrożały lub wkrótce zdrożeją, przybywa coraz szybciej. Z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta