Co czeka frankowiczów
Powodzenie spraw frankowych zależy w tym roku od unijnego Trybunału Sprawiedliwości i od udrożnienia polskich sądów.
TSUE ma zdecydować, czy bankom należy się od frankowicza wynagrodzenie za korzystanie z kredytu w razie unieważnienia umowy. Gdyby powiedział, że się nie należy, rozliczanie niekorzystnych umów byłoby dla kredytobiorców tańsze.
Frankowicze czekają też na orzeczenia TSUE w kwestiach, które do tej pory odstraszały setki klientów banków od złożenia pozwów. Chodzi m.in. o zabezpieczenie powództwa konsumenta przez wstrzymanie płatności rat kredytowych.
By jednak frankowicze mogli liczyć na rozpatrzenie spraw w rozsądnym terminie, konieczne jest udrożnienie sądów. Jest już pomysł (mocno krytykowany) rozparcelowania postępowań dotyczących kredytów frankowych albo przesunięcia sędziów z innych, czasami równie długo toczących się spraw.