Turboliteratura i własne poletko
Wojna sprawiła, że przeżyliśmy bardziej ukraiński rok czytelniczy niż polski. Przesłoniła nawet awanturę o wypowiedź Olgi Tokarczuk przy okazji jej premiery.
Na papierze wyglądało to świetnie, bo przecież mieliśmy nową powieść noblistki Olgi Tokarczuk (200 tys. sprzedanych egzemplarzy i masa recenzji „Empuzjonu”), a obok niej szereg premier od popularnych i utalentowanych autorów: Szczepana Twardocha, Doroty Masłowskiej, Joanny Bator, Łukasza Orbitowskiego, Radka Raka, Agaty Tuszyńskiej czy Ziemowita Szczerka. Jednocześnie odnieść można wrażenie, że to jednak inne wydarzenia i książki zawładnęły wyobraźnią czytelników w roku 2022.
Wielkie emocje
Oczywiście to wojna sprawiła, że przeżyliśmy bardziej ukraiński rok czytelniczy niż polski. I trudno wskazać tytuły rodzimych autorów, które wywoływały równie silne wrażenia jak przekłady książek Oksany Zabużko, Serhija Żadana, Wołodymyra Rafiejenki, Tamary Dudy czy Stanisława Asiejewa. Nawet awantura o wypowiedź Olgi Tokarczuk z lipca na Festiwalu Góry Literatury o elitarności czytania nie wzbudza po czasie już takich emocji. Co innego imponujący zryw wydawniczy i translatorski oraz aktywność znawców...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta