Seul i Busan: groza i piękno Korei
Na północy półwyspu najmłodszy z dynastii Kimów eksperymentuje z atomem i rakietami balistycznymi. Południe to ugruntowana demokracja, jeden z najbogatszych i najszybciej rozwijających się krajów świata.
Właściwie nie ma dnia, tygodnia, by w rejonie półwyspu nie dochodziło do jakiejś konfrontacji. Dramatycznie podzielony kraj po obu stronach granicy straszy arsenałami broni. Na północy półwyspu najmłodszy z dynastii Kimów eksperymentuje z atomem i rakietami balistycznymi. Jego społeczeństwo głoduje, podczas gdy znakomita większość PKB służy potrzebom zbrojenia. Powyżej strefy demarkacyjnej zakonserwowano komunistyczną gospodarkę niedoboru, ludzie siedzą w obozach koncentracyjnych, a za bunt przeciw władzy traci się życie.
Południe to ugruntowana demokracja, jeden z najbogatszych i najszybciej rozwijających się krajów świata. Jego bezpieczeństwa strzegą sojusze, w tym najważniejszy ze Stanami Zjednoczonymi. Nie ma chyba większego paradoksu w światowej polityce niż ten dramatycznie podzielony kraj. Można tylko pomarzyć, czym by się stał, gdyby doszło do zjednoczenia. Ale marzenia się spełniają. Kiedyś granice znikną. Ludzie podadzą sobie ręce. Potrzeba będzie jednak kilku pokoleń, zanim Koreańczycy staną się jednym społeczeństwem. Na razie stan zawieszenia trwa.
Groza
W drugiej połowie marca 2023 r. na półwyspie doszło do manewrów połączonych sił Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych. Manewrów o charakterze obronnym, podkreślili rzecznicy obu sił zbrojnych. Korea...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta